piątek, 7 marca 2014

Oczekiwanie

No Kochani,

Wczoraj pierwszy raz miałam akcje pt. " jedziemy do szpitala" . Dla tych jeszcze niewtajemniczonych…oczekujemy kolejnego potomka :-).

Nie panikowałam…spokojnie się wykapałam, umalowałam, wysuszyłam i ułożyłam włosy i pojechałam na badania. Stres był tylko dlatego, że to było bardzo niespodziewane, bo termin porodu mamy wyznaczony na 14.03 i jest to wcześniej planowane cesarskie cięcie, wiec jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało, ze to już tuż tuż…a torba niespakowana...

Wprawdzie rodzić jeszcze nie zaczęłam, ale wszelkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, ze może to być jednak szybciej.

Dziś czuje się zdecydowanie lepiej, bo torba już spakowana, a ja miałam szanse na ostatnią kosmetykę, teraz leże odpoczywam i czekam już spokojnie na przyjście na świat naszego synka Bruno.

Mam nadzieje, że jeszcze przed porodem uda mi się napisać kolejny post:-)))

W sumie to już nie mogę się doczekać kiedy go w końcu przytule:-)))

Ann


3 komentarze:

  1. Och kochana,to takie piękne:)
    Cieszę się żę wwszystko dobrze,i juz jesteś spokojna i niecierpliwie czekasz na przyjście na ąwiat maluszka:)
    Trzymam mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ann trzymam mocno kciuki. Myślę o Tobie intensywnie. Daj koniecznie znać jak będzie po wszystkim. Doro

    OdpowiedzUsuń
  3. No to oby Bruno jeszcze wytrzymał troszkę w brzuszku :) a Oliwke i Oskara też rodziłas przez cc? ;)

    OdpowiedzUsuń